Sprawdzam na internetowej mapie: Poznań i Bamberg dzieli około 560 km. Ile mogło zająć pokonanie tego dystansu w XVII wieku? Wiele dni, a może nawet tygodni podróży wraz z dobytkiem i rodziną, aby znaleźć się w zupełnie obcym miejscu, które stanie się nowym domem. Miejscu, które ja sama będę tak nazywać około 300 lat później. Świat będzie się zmieniał, wsie zamieszkane przez niemieckich osadników powoli zostaną wchłonięte przez miasto i staną się kolejnymi poznańskimi dzielnicami. Wspomnienia po nich pozostaną jednak żywe. Szczegóły ich życia codziennego możemy dziś odkrywać w Muzeum Bambrów Poznańskich. Pamięć o nich pielęgnuje Towarzystwo Bambrów Poznańskich, a o ich wkładzie w rozwój miasta przypomina Studzienka Bamberki, którą znajdziemy w sercu Poznania, czyli na Starym Rynku.
Odważę się postawić tezę, że wśród wychowanych w Poznaniu (a kto wie, czy do tej grupy nie należy wielu spośród tych, którzy poznaniakami zostali z wyboru) nie ma osoby, która nie słyszałaby o Bambrach. Jednak tym, którzy z moim rodzinnym miastem mają mało wspólnego, ten temat może być
![](https://static.wixstatic.com/media/85ca93_622ed5da51304771a0816990eaf74099~mv2.jpg/v1/fill/w_307,h_598,al_c,q_80,enc_avif,quality_auto/85ca93_622ed5da51304771a0816990eaf74099~mv2.jpg)
nieznany. A jest to naprawdę piękna karta w historii obu narodów – polskiego i niemieckiego. Dowód na to, że przyjaźń, współpraca, otwartość na inną kulturę przy równoczesnym pielęgnowaniu własnej, rodzi wspaniałe owoce. Jasne, na pewno nie zawsze było tak kolorowo. Na początku musiał istnieć wzajemny dystans, z czasem pewnie pojawiały się też sąsiedzkie sprzeczki, w końcu jesteśmy tylko ludźmi. Niemniej, żyjący obok siebie Polacy i Niemcy z biegiem czasu stworzyli wspólną sąsiedzką społeczność.
Nazwa „Bambrzy”, wzięła się oczywiście od miasta w Niemczech, z którego okolic pochodziła większość z nich, ale nie wszyscy. Z czasem nazwa ta zaczęła dotyczyć całej grupy osadników niemieckich, którzy przybyli do Poznania w podobnym okresie. Bambrzy zasiedlili podpoznańskie wsie na przestrzeni ok. 1719-1753. Przybyli w te strony na zaproszenie ówczesnych władz Poznania. Mieli zamieszkać w podpoznańskich wsiach i odbudować je po zniszczeniach spowodowanych przez zarazę i Wojnę Północną. Jedynym warunkiem, jaki stawiano osadnikom, była religia – musieli posiadać zaświadczenie, że są wyznania rzymskokatolickiego.
Nowi niemieccy mieszkańcy podpoznańskich wsi otrzymali od miasta materiały na ich odbudowę, ziarno na zasiew i przez pewien okres byli zwolnieni z podatków. Co więcej, byli wolnymi ludźmi – nie byli związani pańszczyzną, lecz zobowiązani do uiszczania określonego czynszu. Dlaczego wybrano akurat osadników z Bambergu? Przypuszczalnie wynikało to z przeludnienia tamtejszych terenów.
Jak wskazała pani profesor Maria Paradowska, założycielka Towarzystwa Bambrów Poznańskich, „Bambrzy i ich potomkowie wnieśli w kulturę wsi podpoznańskich nowe elementy z zakresu uprawy roli, pożywienia, budownictwa, aczkolwiek nie były one całkowicie obce polskiej ludności ze względu na jej wieloletnie kontakty z kulturą zachodnich sąsiadów. Ludność bamberska nie różniła się w sposób znaczący od polskich rolników, nie znalazła się w zupełnie obcym (poza językiem) środowisku. Do tego w dziedzinie obrzędowości płaszczyzną zunifikowania zwyczajów było wspólne dla wszystkich wyznanie rzymskokatolickie”.
To, co szczególnie mocno zapisało się w świadomości kolejnych pokoleń poznaniaków, to tradycyjne, odświętne, kolorowe stroje, które Bamberki przywdziewały z różnych okazji. Charakterystyczny jest w szczególności wysoki czepiec. Strój ten możecie zobaczyć tutaj: Strój bamberski | Towarzystwo Bambrów Poznańskich (bambrzy.poznan.pl)
Co ciekawe, w mieście do dziś znajdziemy domy z XIX i XX wieku, w których mieszkały rodziny bamberskie. Czasem zrujnowane, innym razem w ogóle nieprzypominające siebie sprzed lat, wciąż współtworzą tkankę miejską Poznania. Fotografie części z nich znajdziecie tutaj: Domy bamberskie prawobrzeżnego Poznania – Wikipedia, wolna encyklopedia i tu: POZNAŃSKIE HISTORIE: Przybycie Bambrów do Poznania (poznanskiehistorie.blogspot.com) i tu: Domy bamberskie na Dębcu w Poznaniu – Wikipedia, wolna encyklopedia
Jak wskazała wspomniana już wyżej pani profesor Maria Paradowska, dziś w co czwartym poznaniaku płynie bamberska krew. Czy zaliczam się do tego grona? Nie wiem tego, ale historia Bambrów jest mi bliska. Współtworzyli oni miasto, które dziś jest moim domem i które niezmiennie mnie zachwyca.
Źródła:
Commentaires